sobota, 13 grudnia 2014

Prologue

Witam wszystkich na moim blogu :) Historia będzie dotyczyć Katniss Everdeen. Akcja toczy się po zlikwidowaniu głodowych igrzysk. Mam nadzieję, że się wam spodoba :P W moim opowiadaniu  będzie Finnick zamiast Annie :P


- zostaniesz ze mną ?
- Zawsze...

***

- Kłamca!!! Obiecałeś... Jesteś kłamcą!!! - wreszcie na całe gardło miotając się po łóżku. Noce są zawsze najgorsze. Coraz ciężej jest mi je przetrwać. Dzień za dniem to samo : krzyk, ból, łzy i nagle brutalna prawda, która w końcu do mnie dociera. Spoglądam na zegarek.  Gale jeszcze nie wrócił z nocnej zmiany więc mam chwilę aby się uspokoić. Wciąż mam w pamięci tamten dzień w Kapitolu. W jedną chwilę straciłam dwie tak drogie mi osoby. Sięgam dłonią do dolnej szuflady i wyciągam małe zawiniątko. Perła - pamiątka od chłopca, który podarował mi coś znacznie więcej niż chleb. Przymykam powieki. Peeta - niemal bezgłośnie wypowiadam jego imię. Z dnia na dzień coraz bardziej za nim tęsknie. Najprawdopodobniej zginął podczas próby ratowania Prim. Jednakże jego ciała nigdy nie odnaleziono a słuch po nim zaginął. Wygrzebuje się z ciepłej pościeli, bose stopy wsuwam w miękkie kapcie i siadam na szerokim parapecie. 
- Gdzie jesteś ? - szepcze wpatrując się w gwiazdy. Przez chwilę nasłuchuje uważnie lecz odpowiada mi jedynie szum wiatru. Obracam w palcach perłę. Gdyby mój mąż dowiedział się, że wciąż ją mam zapewne wybuchłaby karczemna awantura a ja nie mam już po prostu siły aby wysłuchiwać o tym jak to Mellark chciał mnie zabić a ja głupia idiotka go opłakuję.
Przyciskam pamiątkę do serca najmocniej jak potrafię. - Nigdy o Tobie nie zapomnę - delikatny uśmiech majaczy na mojej twarzy. Nagle słyszę odgłos otwieranych drzwi. Wypuszczam powietrze, chowam prezent a następnie wskakuje do łózka. Słyszę jego kroki.  Zamykam oczy gdy czuje, że wchodzi do sypialni. Wiem na co będzie miał ochotę jak tylko zorientuje się, że nie śpię. Będę odwlekać ten moment tak długo jak to będzie możliwe. Moje ciało nie reaguje na jego dotyk. Jego pocałunki nie sprawiają mi przyjemności. Są brutalne czasem nawet aż za bardzo.  Czuję jak Gale kładzie się po drugiej stronie. Jego silna ręka momentalnie ląduje na moim brzuchu powoli zsuwając się niżej. Nie odzywam się.  Samotna łza spływa po moim policzku. 
- Kotna i tak wiem, że nie śpisz - odzywa się masując mocno moje udo
- Gale przestań - syczę próbując zabrać jego łapsko z moich nóg
- Jesteś moją żoną do jasnej cholery - krzyczy odwracając mnie w swoją stronę
- Tak wiem ale po prostu nie jestem jeszcze na to gotowa - mówię cicho 
- A kiedy będziesz hm ? - patrzy na mnie dziwnie a z jego spojrzenia nie jestem w stanie nic rozszyfrować
- Nie wiem Gale. Przykro mi ale na razie nic z tego - po tych słowach opuszczam sypialnię. Schodzę schodami do kuchni. Na zewnątrz powoli zaczyna świtać. Przebieram się a na ramiona zarzucam starą skórzaną kurtkę ojca. Wychodzę z domu. Łagodny wiatr owiewa moją twarz a ja pozwalam świeżemu powietrzu na przedostanie się do moich płuc. Zerkam na budynek stojący po drugiej stronie ulicy. Wolnym krokiem podchodzę do drzwi wejściowych. Z kieszeni spodni wyciągam klucze. Peeta podarował zapasowy jeszcze przed wyjazdem na 75 głodowe igrzyska. Wsuwam go w dziurkę i wchodzę do środka. Wszystkie rzeczy leżą dokładnie tam gdzie zostawił je blondyn. Na stole znajdują dwa kubki po herbacie, którą piliśmy układając wspólne plany.  Nie wytrzymuje nerwowo i muszę się uspokoić. Zajmuje miejsce na sofie przyciągając kolana pod brodę. Chwytam jego koszulę i mocno przyciskam ją sobie do ust. Zapach perfum wdziera się w moje nozdrza a słone łzy po raz kolejny dzisiejszego dnia spływają z moich oczu. Dopiero teraz zdaje sobie sprawę z tego jaka głupia byłam. Nigdy nie wyznałam mu swoich uczuć. Teraz płace za to najwyższą cenę.

7 komentarzy:

  1. Świetnie piszesz :) Katniss żoną Gala Peeta nie wiadomo czy żyje. Ciekawie się zapowiada. A

    OdpowiedzUsuń
  2. Super. Gale jako zły mąż. Peeta nie wiadomo czy żyje. Fajnie się zapowiada. Czekam na next/kret

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale piszesz. Czekam na kolejne rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No No no zacnie...będę tu zaglądała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej... Genialnie! Nie mam aż słów... Chłopak kochający igrzyska i pisanie... Jetseś singlem? XD
    Zapraszam do mnie:http://katnissipeetahistoriamilosna.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale kupa z niegoooo. Zabije, zamorduje i zakopię zimnego trupa w ogrógku sąsiada! Jak ja Go nie cierpieeeee. Udusze, a poniewasz mam blond włosy (z Kosogłosa wiemy, że osoby z tym kolorem włosów mają psychopatyczne predyspodycje i mają pełne prawo do duszenia osb których nie lubią) to mi wolno udusić kogoś z pełną brutalnością i rozwalic zwłoki.

    ···Tefalek···

    P.S. Ja taki kretyn, że ja czytam 1 rozdział i ja nie wiem, że jest prolog. Dopiero po jakichs 10 minutach zauważyłam. XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdarzyło się kilka błędów - robisz sporo literówek np. (już na wstępię mamy: "wreszcie na całe gardło miotając się po łóżku" - powinno być "wrzeszczę", z kolei przed wyrazem "miotając" powinieneś postawić przecinek, ponieważ imiesłowy zakończone m.in. na "ąc, wszy, łszy" oddzielamy przecinkami). Ogółem tekst jest w miarę ułożony.
    Cholernie brakuje mi wcięć w tekście lub przynajmniej oddzielnych akapitów, które nadałyby notce pewnego rodzaju "wymiar". I denerwuje mnie trochę, że zamiast pauzy (lub półpauzy) do oznaczenia dialogów używasz zwykłego myślnika - to błąd.
    Wnioskuję, że piszesz rozdziały w edytorze blogspota - osobiście radzę przenieść się na jakiś bardziej biurowy program - typu MS Word, a jeśli takowym nie dysponujesz, niech to będzie np. darmowy OpenOffice (absolutnie nie WordPad!).

    Ale dosyć technicznego paplanda. Ciszy mnie, że nie jestem jedynym, który zainteresował sie tematyką "Igrzysk...". Mówię "jedynym", myślę "chłopakiem" :D Tak... Trochę to niewdzięczny temat na fanfiction, jeśli się nie jest kobietą, niemniej jednak warto próbować ;D
    Podoba mi się perspektywa jaką operujesz w przypadku Katniss. Widzę, że podjąłem się tego, jakże dla mnie, trudnego zadania i piszesz w narracji pierwszoosobowej. Nie wiem czemu, ale ciągle zapominam o tym i sam gubię się w czasach, przez co moje postacie najpierw są w teraźniejszści, a zaraz po tym w przeszłości XD

    Zobaczymy co dalej masz do zaproponowania, ale odgórnie polecam sprawdzić teksty jeszcze raz, by wyeliminować babole :)

    OdpowiedzUsuń